Projekt Skandynawia

PROJEKT SKANDYNAWIA

projekt-skandynawia

Doskonalimy się w Polsce, ale w skandynawskim duchu profilaktyki bezpieczeństwa kierowców

W naszym kraju są osoby pragnące podwyższać poziom wiedzy i umiejętności w zakresie prowadzenia pojazdu. Stopniowo wyłania się coraz większa grupa osób posiadających świadomość ogromnej odpowiedzialności, wynikającej z bycia uczestnikiem ruchu drogowego. Jednak odnoszę wrażenie, że w skali roku więcej jest osób ginących na polskich drogach, niż tych, które korzystają z tego typu szkoleń.

Do tego, by w Polsce zmniejszyć liczbę rannych i ofiar ma posłużyć przełomowa idea, idea masowych – dobrze opracowanych szkoleń które będą „patentem” – pomysłem otwartym dla każdego kierowcy o nazwie „PROJEKT SKANDYNAWIA” w myśl autorskiego zamysłu naszego kolegi Marka Dworzeckiego .. „zróbmy sobie naszą polską Skandynawię” o czym już pisaliśmy.
Projekt ten, to coś więcej, niż jazda w warunkach specjalnych. Tymi szkoleniami chcemy pokazać i przekonać szerokie rzesze Polaków, że można w prosty i przyjemny sposób rozpoznać możliwości własne jako kierowcy i ograniczenia własnego pojazdu, co w przyszłości zapobiegać będzie zachowaniom niebezpiecznym w realnych warunkach drogowych.

„Samochód – niezależnie od swej klasy – jest tyle wart, ile są warte umiejętności jego kierowcy”

9 lutego 2019 roku w Jastrzębiu odbyło się inauguracyjne szkolenie w ramach projektu. Od chwili ogłoszenia rozpoczęcia realizacji pomysłu kolegi Marka pod sugestywnym hasłem Projekt SKANDYNAWIA, w ciągu zaledwie kilku dni zostały zarezerwowane wszystkie miejsca na to wydarzenie. Wiele chętnych osób musiało zadowolić się oczekiwaniem na kolejną jego edycję, która odbędzie się już 2 marca br. również na obiekcie ODTJ Autodrom Jastrząb. Miejsc już brakło dnia następnego, co przerosło nasze wyobrażenia.

Biedny i głupi polski kierowca? Czy na pewno?

Nie od dziś pewne media kreują wizerunek biednego i agresywnego polskiego kierowcy, a strona rządowa obstaje że szkolenia tego typu są niepotrzebne, a jeśli już to powinny być bardzo tanie. To przeczy rzeczywistości z jaką się zderzamy. Polscy kierowcy chcą się szkolić i mają pieniądze! Nasz projekt jest dowodem na to, że kierowcy chętnie wydadzą paręset złotych za wiedzę i doświadczenie jakie otrzymają na szkoleniu z zakresu techniki jazdy własnym samochodem.

Żywa reakcja chętnych do skorzystania z tego typu szkoleń jest jaskrawym dowodem na to, że w naszym kraju jest wiele osób, które nie chcą poprzestać jedynie na szkoleniu podstawowym w ośrodku szkolenia kierowców i na uzyskaniu prawa jazdy. Osoby takie ujawniają swą świadomość, że prowadzenie pojazdu wiąże się z ogromną odpowiedzialnością wobec siebie samego, rodziny i całego społeczeństwa. Są gotowe zdobywać wiedzę i umiejętności w warunkach specjalnych, a te zapewniają równie specjalne obiekty – Ośrodki Doskonalenia Techniki Jazdy, których w kraju jest już około 30. Autodrom Jastrząb należy do najnowocześniejszych obiektów tego typu w Polsce.

Uczestnikami inauguracyjnego 6-cio godzinnego szkolenia byli przedstawiciele obu płci, różnych zawodów i w różnym wieku. Wśród nich znaleźli się: instruktorzy nauki jazdy, młodzi kierowcy będący kiedyś uczniami tych pierwszych, egzaminator z krakowskiego MORD, właściciele ośrodków szkolenia kierowców, przedstawiciele handlowi, studenci, bankowcy i funkcjonariusze drogówki.

psitj-szkolenia

Po oficjalnym powitaniu i godzinnej części teoretycznej szkolenia, trenerzy poddali nas kilku bardzo ważnym ćwiczeniom. Oto one:

1. Pozycja kierowcy, posługiwanie się kołem kierownicy – skręt kartingowy, szosowy i manewrowy. Podczas tego ćwiczenia można się dowiedzieć jak ogromne znaczenie ma prawidłowa pozycja za kierownicą, poznać rodzaje operowania kołem kierownicy i ich zastosowanie, oraz wytrenować je podczas jazdy slalomem. Umiejętność ta może się okazać niezbędna podczas nagłej konieczności omijania serii przeszkód.

2. Hamowanie awaryjne przy różnych prędkościach – płyta poślizgowa. Zadanie to pozwala kierowcy lepiej poznać jego własny pojazd, podczas, gdy oddziałują na niego siły hamowania. Uzmysławia mu też, jak ważna jest podczas hamowania awaryjnego pozycja za kierownicą i technika operowania kołem kierownicy. Umożliwia zapoznanie się z możliwościami pojazdu, w tym jego drogi hamowania na śliskiej nawierzchni przy zastosowaniu różnych prędkości.

3. Hamowanie awaryjne z ominięciem przeszkody – płyta poślizgowa. Polega ono na wjeździe na płytę poślizgową, rozpoczęciu hamowania awaryjnego, z jednoczesnym ominięciem znajdującej się na niej przeszkody. To ćwiczenie uzmysławia kierowcy trudności w opanowaniu pojazdu – w tym znaczne wydłużenie drogi zatrzymania i drogi hamowania – wynikające z relatywnie niewielkiego zwiększenia prędkości.

4. Podsterowność i nadsterowność – płyta poślizgowa (pierścień). Na płycie poślizgowej w kształcie pierścienia istnieje możliwość uczenia się wywoływania zjawiska nadsterowności i podsterowności pojazdu, a następnie prawidłowej reakcji, pozwalającej na ponowne ustabilizowanie toru jazdy. W tym zadaniu istotne znaczenie ma zarówno umiejętne operowanie kierownicą, jak również mechanizmami służącymi do hamowania i przenoszenia napędu. Szczególnie kierowcy z pojazdami wyposażonymi w napęd kół osi tylnej przekonują się o ogromnym znaczeniu tego zadania.

5. Hamowanie awaryjne w zakręcie – płyta poślizgowa (pierścień). Ten rodzaj treningu pozwala nabrać umiejętności hamowania i poznać różnice w zachowaniu się pojazdu w zależności od rodzaju przeniesienia napędu (koła osi przedniej, tylnej lub 4×4), a także różnice w pojazdach wyposażonych w manualne skrzynie biegów i automatyczne. Zastosowanie zróżnicowanych prędkości i przetestowanie zachowania auta z włączonymi systemami bezpieczeństwa i z wyłączonymi, obnaża umiejętności kierowcy i zwykle skłania do korzystania z kolejnych treningów.

6. Nagła zmiana pasa ruchu i powrót na swój pas – płyta poślizgowa + kurtyny wodne. To jeden z „gwoździ” programu. Symuluje częste sytuacje w ruchu drogowym, kiedy występuje konieczność nagłej zmiany pasa ruchu, ze względu na pojawiające się na nim zagrożenie. W tym wypadku przeszkodą jest kurtyna wodna. Po ominięciu pierwszej przeszkody (kurtyny wodnej) przed nadjeżdżającym pojazdem nagle pojawia się kolejna, symulująca zagrożenie na lewym pasie ruchu – np. nadjeżdżający z przeciwka inny pojazd, co zapowiada zderzenie czołowe. Kierowca jest zmuszony do szybkiej i prawidłowej reakcji zapewniającej bezpieczny powrót na pas, po którym jechał pierwotnie. Następnie trzeba się zmierzyć z jeszcze jedną – trzecią – przeszkodą. Podczas tego ćwiczenia kierowcy mają okazję poznać nie tylko rzeczywiste możliwości własnego pojazdu, ale i własne. Na początku niemałe problemy mają kierowcy pojazdów z wyłączonym systemem ASR i z napędem na koła osi tylnej. Duże znaczenie ma tu uwaga, odkodowywanie informacji, spostrzeganie, akcja-reakcja, percepcja, pozycja za kierownicą, nawyki i pamięć mięśniowa. Jednak po kilkunastu próbach, u większości uczestników szkolenia pojawiają się pierwsze postępy.

7. Poślizg kół osi tylnej – płyta poślizgowa (szarpak). Najtrudniejsze zadanie, a zarazem najbardziej ekscytujące i oczekiwane. Symuluje ono bardzo rzadkie, ale niebezpieczne sytuacje mogące nagle wystąpić w ruchu – nagłą i silną utratę przyczepności kół osi tylnej (nadsterowność), która może wystąpić z powodu śliskiej nawierzchni, uskoku, dylatacji lub uderzenia bocznego w tył pojazdu. Ćwiczenie to jest wykonywane podczas różnych prędkości najazdowych na płytę poślizgową i przy użyciu różnych – trzech sił szarpnięcia – pojazdem w nieznanym kierowcy kierunku. W chwili najazdu na krawędź polewaną wodą płyty poślizgowej, urządzenie destabilizujące tor jazdy nagle wprowadza pojazd w silny poślizg nadsterowny, w którym nie jest łatwo panować nad pojazdem, a tym bardziej ustabilizować jego tor jazdy. Dodatkowo w miarę zwiększania prędkości najazdowej i siły szarpnięcia pojazdem, piętrzą się też trudności związane z pozycją za kierownicą, nawykami, percepcją i techniką jazdy.

Warto wspomnieć o niezwykłej i niezapomnianej atmosferze, jaka panowała podczas zajęć. Każdy uczestnik szkolenia był podekscytowany i radosny – wszyscy się uśmiechali. Zawiązały się nowe znajomości, a uczestnicy zaczęli mówić tym samym językiem.

Dyrektor projektu „Skandynawia”
Marek Dworzecki
Sekretarz i Członek Zarządu PSITJ

Projekt zmian szkoleń w ODTJ

W dniu 21 maja 2018 roku na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego opublikowany został projekt rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie kursu dokształcającego w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz praktycznego szkolenia w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym. Poproszono PSITJ o stanowisko w tej sprawie w ramach konsultacji społecznych.

Poniżej stanowisko Polskiego Stowarzyszenia Instruktorów Techniki Jazdy (PSITJ) jakie oficjalnie zostało przesłane do Ministerstwa.

W dniu 28 maja 2018 PSITJ z siedzibą w Krakowie skierowało do Ministerstwa Infrastruktury swoje stanowisko do projektu zmian rozporządzenia Ministra Infrastruktury, który przywołaliśmy powyżej. Na wstępie zarząd Stowarzyszenia podkreśla, iż „dostrzega zarówno słuszność celu oraz wiele nieścisłości, a sam projekt obnaża brak konsultacji z osobami szkolącymi praktycznie w ODTJ w ramach obowiązujących już przepisów na różnorakich kursach z zakresu doskonalenia techniki jazdy”. Precyzyjnie autorzy dokumentu, niezaprzeczalni eksperci w zakresie szkolenia techniki jazdy, podnoszą niezwykle istotne zagadnienia i formułują istotne wnioski. A to: wydłużenia czasu zajęć z udziałem osób niepełnosprawnych z 60 do 120 minut; zakresu przewidzianych zadań do samodzielnego wykonania przez uczestników szkolenia – uwagi techniczne i wnioski opracowane w oparciu o doświadczenia praktyków z całego kraju dotyczą doboru prędkości dla każdego z zadań, które przecież są różne dla różnych rodzajów płyt poślizgowych (posiadających różną przyczepność), zależą też od zmiennych warunków atmosferycznych. Wnioskują, aby w rozporządzeniu pojawił się przepis zmuszający instruktora do obecności w pojeździe, a ewentualnie razem z nim 3 uczestników, gdzie dwoje będzie siedziało z tyłu w zapiętych pasach obserwując poczynania kierującego w danym momencie i ucząc się na jego błędach. Dalej czytamy: – Wnioskujemy ponadto o wprowadzenie obowiązku posiadania przez ODTJ-ty własnej floty pojazdów wyposażonych w powielone po stronie instruktora wszystkie dźwignie. I podniesiona przez naszą redakcję propozycja formy warsztatowej szkoleń. Piszą: – Skądinąd bardzo podoba się naszej organizacji Państwa propozycja wprowadzenia możliwości szkoleń w oparciu o formę warsztatową. Jednak zapis umożliwiający to rozwiązanie fakultatywnie będzie powodował konkurencję pomiędzy ODTJ-tami, a w efekcie różny standard jakości takiego szkolenia. Uważamy, iż czas trwania szkolenia teoretycznego trwającego dwie godziny po 45 minut powinno się przeorganizować w ten sposób, że pierwsza godzina winna być prowadzona w formie wykładu, a następna w formie warsztatowej. Uważamy, że całość szkolenia powinna być realizowana w jednym dniu łącznie z kursem praktycznym na tym samym obiekcie. Regulacja powinna wskazywać, iż obydwa kursy odbywać się mogą wyłącznie w ODTJ-tach. Jeśli więc WORD-y będą dysponować obiektami to będą realizować oba szkolenia łącznie, jeśli nie to obydwa szkolenia powinny być realizowane w ODTJ-tach istniejących poza strukturami WORD.

I uzasadnienie potrzeby przywołanych powyżej zmian autorstwa Zarządu PSITJ: – Zaniechanie wprowadzenia proponowanych przez naszą organizację zmian spowoduje, że „szkolenie” to będzie się charakteryzowało nie tyle edukacją i faktycznym uświadomieniem nowych kierowców o zagrożeniach lecz pośpiechem, stresującym klimatem, brakiem rzetelności i jedynie biznesowym podejściem. W oczach osób szkolonych będzie to skutkowało poczuciem zawodu, frustracją, straconych pieniędzy i przede wszystkim utwierdzeniem się w tym, że pomysły władz państwowych jak zawsze maja się nijak do rzeczywistości.

To bardzo przemyślane wnioski, oparte o ich własne konsultacje w gronie instruktorów techniki jazdy z całej Polski. Takich rzeczowych konsultacji nam brakuje. Ciekawi jesteśmy innych opinii. Czekamy na nie. Co na to resort?

Zarząd PSITJ

Stanowisko PSITJ do projektu zmian..

Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie kursu dokształcającego w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz praktycznego szkolenia w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym

Po zapoznaniu się z Państwa projektem dostrzegamy zarówno słuszność celu oraz wiele nieścisłości, a sam projekt obnaża brak konsultacji z osobami szkolącymi praktycznie w ODTJ w ramach obowiązujących już przepisów na różnorakich kursach z zakresu doskonalenia techniki jazdy.

Pomijając nasze stanowisko w zakresie sensu obecnej formy szkolenia jakie już zostało usankcjonowane prawnie i jest według nas wadliwe w całości, a przez to że nazywane jest szkoleniem choć celem ma być wyłącznie pokaz zagrożeń pozbawiony realizacji części dydaktycznej na którą po prostu nie będzie czasu w zaledwie 60 minutach. Przewidywanym efektem będzie zażenowanie wielu młodych kierowców formą i celowością tego tzw. szkolenia, którego celu wielu z nich nie zrozumie uznając z góry za wadliwe i pozbawione sensu, więc tylko i wyłącznie do „zaliczenia” na zasadzie jego przymusowego odbycia. Obecna forma tego szkolenia to bubel dydaktyczny i nie powinno być nazywane szkoleniem, choć cel przedsięwzięcia jest słuszny. Co do planowanych zasad przebiegu „szkolenia” z udziałem osób niepełnosprawnych naciskamy na wydłużenie czasu zajęć z 60 minut do 120 minut. Rozporządzenie powinno zawierać wyraźny zapis mówiący o tym, że w przypadku osoby niepełnosprawnej jeden instruktor techniki jazdy w tym samym czasie prowadzi szkolenie wyłącznie dla jednej osoby szkolonej.

Powinno to wynikać ze zwykłego zdrowego rozsądku, wyobraźni i empatii wobec osób dotkniętych różnymi rodzajami dysfunkcji ruchowych. Osoby takie często walczą z bólem, potrzebują więcej czasu na wejście do auta i wyjście z niego, ich świadomość własnych ograniczeń może powodować respekt przed zadaniami, niektórzy mogą korzystać z lasek, kul i wózków inwalidzkich, które być może ze względów bezpieczeństwa będzie trzeba specjalnie zabezpieczyć przed przesuwaniem się w pojeździe lub w ogóle usunąć je z jego wnętrza. Co do tych, jakże ważnych kwestii w ogóle nie istnieją żadne regulacje prawne. To może spowodować chaos i stosowanie w ODTJ-tach różnych norm i zwyczajów w tym zakresie, w dodatku ustalanych dopiero wówczas, gdy pojawi się problem. Non omne quod licet honestum est – Nie wszystko, co dozwolone, jest uczciwe.

Odnosząc się do trzech zadań jakie uczestnik „szkolenia” musi wykonać samodzielnie pod nadzorem instruktora będącego poza samochodem szkoleniowym mamy wiele uwag technicznych, które wnioskujemy na podstawie doświadczenia kolegów z całej Polski szkolących na co dzień w ODTJ-tach. Dobór prędkości dla każdego z zadań mający na celu ukazanie utraty przyczepności należy zostawić instruktorowi techniki jazdy, ponieważ różne ośrodki stosują obecnie różne rodzaje płyt poślizgowych mające różną przyczepność, która dodatkowo jest bardzo zmienna w zależności od pogody, temperatury, pory roku. Przykładowo prędkość 60 km/h zimą na zmrożonej płycie wykonanej ze szlifowanego betonu, a latem na płycie asfaltowej z zalewie naniesioną farbą chlorokauczukową to różne odległości zatrzymania i niepowtarzalne zjawisko dla tego samego pojazdu. Narzucenie z góry nawet przedziału prędkości różniącego się dziesięcioma kilometrami na godzinę to zbyt mały zakres możliwości dla wyznaczenia prędkości mającej dać efekt. Latem podobne zadania na płytach pomalowanych farba trzeba realizować nawet z prędkości 70 km/h żeby dały efekt zbliżony do jazdy po mokrej nawierzchni drogi publicznej z przekroczoną prędkością powyżej administracyjnych ograniczeń, a chyba to jest założeniem tego tzw. szkolenia.

Ponadto doświadczenie wskazuje, iż w sytuacji kiedy instruktor znajduje się poza samochodem osoby szkolone pomimo poleceń nie rozwijają zadanych prędkości co wynika z różnych przyczyn jak: zwykły strach, brak umiejętności koordynowania wskazań prędkościomierza z tym co widzi, brakiem szybkiego i umiejętnego zmiany przełożenia. Niejednokrotnie osoba musi powtarzać zadanie dwu lub trzy-krotnie żeby uzyskać pożądany efekt (zjawisko poślizgu), a w czasie 60 minut będzie to niemożliwe, czego skutkiem może być wykonanie zadań z mniejszą prędkością niż zadał instruktor i co najważniejsze wykonanie bez efektu poślizgu co będzie odebrane jako dowód wysokich umiejętności osoby „szkolonej” i da efekt odwrotny do zakładanego! Taki młody kierowca poczuje się pewnie lub uzna swój samochód z tak bezpieczny, iż będzie dopuszczał się w ruchu drogowym podobnych manewrów co na przedmiotowym szkoleniu. Stąd wnioskujemy, aby w rozporządzeniu pojawił się przepis zmuszający instruktora do obecności w pojeździe, a ewentualnie razem z nim 3 uczestników, gdzie dwoje będzie siedziało z tyłu w zapiętych pasach obserwując poczynania kierującego w danym momencie i ucząc się na jego błędach. Taka regulacja spowoduje, że będzie realizowana jakkolwiek część dydaktyczna przez kontakt z instruktorem, jego ocenę i bieżący komentarz, a zniknie problem logistyczny z obsługą 3 pojazdów przez jednego instruktora. Warto też zaznaczyć, że może w takich sytuacjach dochodzić do zdarzeń typu kolizje i wypadki, jeśli chociażby jeden z uczestników nie zastosuje się podawanych komend drogą radiową przez instruktora i wjedzie na stanowisko kiedy będzie się już na nim znajdował inny uczestnik. Takie zdarzenia miały już miejsca w ODTJ-tach przy okazji innych form szkoleń.

Wnioskujemy ponadto o wprowadzenie obowiązku posiadania przez ODTJ-ty własnej floty pojazdów wyposażonych w powielone po stronie instruktora wszystkie dźwignie. Z pojazdów takich mogłyby korzystać osoby, które co prawda zdały egzamin państwowy i uzyskały prawo jazdy, ale nie dysponują własnym samochodem. Powielenie urządzeń pozwoli symulować instruktorowi techniki jazdy w czasie rzeczywistym prędkości i dokonywanie korekt zarówno w dół i w górę, a dodatkowo zapewni możliwość zatrzymania awaryjnego pojazdu przez instruktora siedzącego wewnątrz. Brak takich rozwiązań może być przyczyną niebezpiecznych wypadków na terenie ośrodków, co zupełnie jest w sprzeczności z założeniami takich kursów.

Skądinąd bardzo podoba się naszej organizacji Państwa propozycja wprowadzenia możliwości szkoleń w oparciu o formę warsztatową. Jednak zapis umożliwiający to rozwiązanie fakultatywnie będzie powodował konkurencję pomiędzy ODTJ-tami, a w efekcie różny standard jakości takiego szkolenia. Uważamy, iż czas trwania szkolenia teoretycznego trwającego dwie godziny po 45 minut powinno się przeorganizować w ten sposób, że pierwsza godzina winna być prowadzona w formie wykładu, a następna w formie warsztatowej. Uważamy, że całość szkolenia powinna być realizowana w jednym dniu łącznie z kursem praktycznym na tym samym obiekcie. Regulacja powinna wskazywać, iż obydwa kursy odbywać się mogą wyłącznie w ODTJ-tach. Jeśli więc WORD-y będą dysponować obiektami to będą realizować oba szkolenia łącznie, jeśli nie to obydwa szkolenia powinny być realizowane w ODTJ-tach istniejących poza strukturami WORD.

Zaniechanie wprowadzenia proponowanych przez naszą organizację zmian spowoduje, że „szkolenie” to będzie się charakteryzowało nie tyle edukacją i faktycznym uświadomieniem nowych kierowców o zagrożeniach lecz pośpiechem, stresującym klimatem, brakiem rzetelności i jedynie biznesowym podejściem. W oczach osób szkolonych będzie to skutkowało poczuciem zawodu, frustracją, straconych pieniędzy i przede wszystkim utwierdzeniem się w tym, że pomysły władz państwowych jak zawsze maja się nijak do rzeczywistości.

Zarząd PSITJ